Wczoraj Google wydało wersję beta swojego najnowszego projektu: Projektant stron internetowych.

Ogłoszono na początku tego roku, Web Designer jest wizualnym narzędziem do budowania reklam HTML5; chociaż podejrzewasz, że ambicje Google dotyczące tej aplikacji są znacznie szersze, biorąc pod uwagę, że nie ma ona nazwy "Google Ad Builder".

Web Designer jest na pierwszy rzut oka obiecującym oprogramowaniem, ale wątpię, czy naprawdę potrzebujemy kolejnego narzędzia do budowania treści HTML5.

Wszystkie aplikacje HTML5 - i jest już kilka świetnych aplikacji do kodowania HTML5, Szum na przykład - stwórz środowisko, w którym my, jako projektanci, jesteśmy oddzieleni od kodu źródłowego, z którym pracujemy; zawsze jest między nami dodatkowa warstwa. To prawda, że ​​większość narzędzi - w tym Google Web Designer - umożliwia edycję kodu za pomocą wbudowanego edytora, ale z mojego doświadczenia wynika, że ​​dobre praktyki kodowania są zwykle wykluczane, gdy zbliża się termin, a po prostu jest go szybciej przeciągać i upuszczać.

Jeśli potrzebujemy prawdziwie otwartej, zgodnej ze standardami sieci, czy nie powinniśmy sami uczyć się podstawowych technologii? Czy HTML5 jest tak skomplikowany, że nie możemy go nauczyć? Czy CSS3 jest tak trudny do opanowania, że ​​wolałby ulepszyć panel właściwości?

Tworzenie tych narzędzi, od Apple iAd do Google Web Designer został włączony przez upadek przemysłu Flash. Według Google istnieje już więcej urządzeń obsługujących HTML5 niż urządzeń obsługujących Flash (co ma sens z uwagi na niezapowiedzianą reakcję iPhone'a na pliki SWF), a rynek ma wzrosnąć o ponad 40% do końca roku. W rzeczywistości jedyną niespodzianką jest to, że rynek nie rozwija się szybciej i że wszelkie treści Flash są nadal produkowane.

Podczas gdy Adobe najwyraźniej dążyło do zdystansowania się od Flasha (Adobe Edge Animate nie ma ochoty na interfejs Flash), Google nie ma takiego kompromisu, a Web Designer ma w nim wyraźnie Flash MX 2004.

Ile Web Designer jest nowy i ile jest, zgodnie z sugestią niektóre źródła , po prostu widelcem Motorola Mobility project Ninja (które Google teraz posiada) trudno powiedzieć bez patrzenia pod maską. Możemy być pewni, że niezależnie od pochodzenia projektant stron internetowych jest naturalnym krokiem dla Google, absolutnie rozsądny jest fakt, że ograniczając rynek reklamy, Google powinno stworzyć narzędzie do budowania tych reklam. Już powiązane z DoubleClick i AdMob zawierają opcję publikowania w innych sieciach, ale najprawdopodobniej nie będą szeroko stosowane.

kodowanie

Déjà vu dla programistów Actionscript.

Prawdopodobnie największym ciosem dla Adobe i dla wszystkich konkurencyjnych aplikacji jest to, że Google Web Designer jest darmowy, przynajmniej na razie. Trudno jest uzasadnić subskrypcję Flash CC, gdy istnieje bezpłatna alternatywa - choć jest nieco bardziej podstawowa. Google pobiło biuro Microsoftu przez dostarczanie podstawowych rywali bezpłatnie, dlaczego nie Adobe CC też?

Pod wieloma względami Google Web Designer wymyśla sobie rolę. Ale chociaż jest za darmo, czy jest szansa, że ​​nie odniesie sukcesu? A jeśli zostanie przedłużony na następny rok lub dwa, aby uwzględnić pełne wersje strony, czy osiągnie etap wymiany dogłębnej znajomości HTML5? Będzie to zła wiadomość dla Sieci, jeśli tak się stanie.

Czy pobrałeś już Google Web Designer? Czy myślisz, że Google zwiększy swoje uprawnienia w najbliższej przyszłości? Daj nam znać w komentarzach.