3 grudnia w Dubaju odbędzie się spotkanie zamknięte. Obecni będą członkami ONZ Międzynarodowa Unia Telekomunikacyjna . W porządku obrad znajdzie się propozycja, złożona przez Rosję, dotycząca zmian w sposobie funkcjonowania Internetu.

Proponowany środek polega na dodaniu "sieci opartych na protokole IP" do istniejących międzynarodowych przepisów telekomunikacyjnych, które w efekcie przeniosą całą władzę zarządzania przez Internet z Społeczeństwo internetowe , W3C i MOGĘ , do rządów krajowych pod parasolem ONZ

Dokładne sformułowanie propozycji jest wstrzymywane przez ITU, jednak niepokojące szczegóły są wyciekane przez Internet.

Pierwszym problemem, o którym powinieneś wiedzieć, jest to, że jeśli kontrola nad rozwojem standardów internetowych zostanie usunięta z W3C i przekazana władzom krajowym, rozwój podstawowych technologii internetowych nie będzie już oparty na technologicznym stosowności; na przykład mało prawdopodobne jest, że HTML5 pojawiłby się jako standard sieciowy, gdyby podlegał ratyfikacji przez prawie 200 odrębnych rządów, z których wiele ma długą historię sprzedaży swoich głosów w zamian za przysługi w innych krajach.

Drugą kwestią, która może budzić niepokój, jest fakt, że cenzura, która wcześniej była ograniczona do kilkudziesięciu krajów, może zostać nałożona na cały Internet. Reżimy, takie jak Rosja, Iran i Chiny, nie tylko będą mogły cenzurować zarówno przychodzący, jak i wychodzący ruch internetowy, dlatego zgodnie z prawem będą wspierane w tym wysiłku przez ONZ i wszystkie jej państwa członkowskie.

Nic dziwnego, że represyjny rząd w Chinach blokuje wyniki wyszukiwania "Plac Tiananmen" . Problemem wielu komentatorów jest to, że jeśli uda się zdobyć władzę ONZ, chińscy urzędnicy będą mieli prawo do pośrednictwa w transakcjach, które będą wymagać od wszystkich państw członkowskich ONZ egzekwowania tej samej cenzury.

Rząd USA wyraził poważne zaniepokojenie tą propozycją. Możemy się spodziewać, że rząd USA będzie bronił konstytucyjnego prawa obywateli do wolności słowa, jednak podobnie jak wszystkie kraje zgromadzenia ONZ, Stany Zjednoczone mają jeden głos. Podniesienie wystarczającego wsparcia, aby zablokować ruchy w kierunku cenzury, może wymagać znacznego kompromisu gdzie indziej.

Innym aspektem wniosku ujawnionego w Internecie jest tzw. System "nadawcy płaci". Obecne ITR-y, które obejmują telegramy i połączenia telefoniczne, umożliwiają krajom naliczanie ustalonej opłaty każdemu, kto zainicjuje połączenie telefoniczne do ich kraju; to osoba, która dokonuje połączenia, a nie osoba, która je otrzymuje, płaci opłatę. System "nadawcy płaci", jeśli zostanie wprowadzony, oznaczałby, że duzi dostawcy treści, tacy jak YouTube, byliby opodatkowani za wszelkie dane przesyłane do obcego kraju. W rezultacie Google wykonywałby codziennie 400 milionów międzynarodowych połączeń telefonicznych.

Autor i konsultant technologiczny Larry Downes jest cytowany przez WebProNews.com jako stwierdzenie, że w latach 90. XX wieku, w ramach obecnych ITR, Stany Zjednoczone zapłaciły 15 miliardów dolarów więcej za połączenia międzynarodowe niż za ich otrzymywanie. Jego obawa, podzielana przez rosnącą liczbę analityków, polega na tym, że korzystanie z sieci w Stanach Zjednoczonych i innych krajach zachodnich będzie podlegało znacznym opłatom, aby subsydiować dostęp do sieci w krajach rozwijających się.

Ale zawsze, gdy orkowie przekroczyli twierdzę, którą widzą Rohirrim: świeżo po swoich zwycięstwach nad SOPA i PIPA, Google właśnie rozpoczęła kampanię, by przeciwstawić się skutecznemu chwytowi władzy przez ITU i chcą, żebyś się zaangażował.

Kampania #freeAndOpen firmy Google dąży do tego, aby kontrola nad internetem trwała tam, gdzie była przez ostatnie 20 lat: z inżynierami, technologami, futurologami i wizjonerami, którzy ją zbudowali.

Google oświadcza, że ​​"wolny i otwarty świat zależy od darmowej i otwartej sieci" i proszą o to zarejestruj swoje poparcie dla tej zasady .

Za 10 dni, przyszłość naszej branży; przyszłość technologii internetowych, takich jak HTML i CSS; przyszłość standardów internetowych; przyszłość treści, do których masz dostęp online; nawet cena, jaką zapłacisz za ten dostęp, będzie omawiana za zamkniętymi drzwiami. Jeśli cenimy naszą międzynarodową społeczność, teraz jest czas, aby nasze uczucia były znane.

Czy uważasz, że internet powinien być kontrolowany przez rządy lub organizacje non-profit? Czy nadal pracowałbyś nad wysoce regulowanym internetem? Daj nam znać, co myślisz w komentarzach.

Wyróżniony obraz / miniatura, Zgromadzenie Narodów Zjednoczonych via Songquan Deng / Shutterstock.com