Są trzy rzeczy, które każda twórczyni pragnie usłyszeć: "płacimy sumę z góry", "nasz personel jest gotowy do rozmnażania się z tobą na twoją prośbę" i "bądź tak kreatywny, jak chcesz".

Pierwsze nigdy się nie wydarzy, drugie zdarzyło mi się tylko, gdy byłem w Szwecji, a trzecie się wydarzyło, ale nie ma na myśli tego, jak to brzmi. Zaproszenie do pełnej kontroli nad kreacją ma pewne granice i musisz wiedzieć, jak je wykryć, albo po prostu stracisz czas i zdenerwujesz klienta.

Każdy, kto zajmuje się grafiką / projektowaniem stron internetowych wie, że klienci często mówią jedno, ale mają na myśli coś innego. Mogą to być terminy w projektowaniu graficznym, z którego korzysta klient, mając nadzieję zaimponować tobie swoją wiedzą o projekcie, wyrzucony deskryptor, który tak naprawdę nie jest właściwie tłumaczony (przeczytaj tę dziwną walkę, aby zrozumieć słowo "wyrafinowane" od kogoś nadzorującego projekt ) lub niewinne niezrozumienie prawdziwych potrzeb klienta i osobowości projektanta.

Nowa krew, nowe pomysły

Mieszkając w odległym mieście przez krótki okres czasu, w jakiejś firmie rodzinnej, otrzymałem telefon od miejscowego rekrutera, który zaproponował mi projekt z lokalną firmą zajmującą się kartami, która specjalizuje się w kartach powitalnych dla branży zdrowia, szczególnie lekarzy i dentystów. Nowy dyrektor kreatywny powiedział, że usłyszał moje imię i wiedział o moich doświadczeniach z Hallmark Cards i American Greetings. Być może nie wiedział o moich doświadczeniach z MAD Magazine, który zawsze doprawiał niektóre elementy mojej pracy, i często dawał filtry smaku podczas uderzeń Hallmark.

Był nową krwią w starej, rodzinnej firmie i chciał przynieść zwykły wygląd kart z przypomnieniem z lat 60. XX wieku, aby tworzyć graficzne dzieła sztuki, które ludzie zachowaliby, przypięte do tablic ogłoszeń i lodówek, długie. po umówionych spotkaniach i po. "Pozwólcie, aby wasza kreatywność się rozpadła" - powiedział mi.

"To nie problem" zapewniłem go.

dc.typ

Typowe karty, które otrzymasz od dentysty. Ładny, ale niezapomniany, a nie "sztuka" żądana przez mojego klienta.

Moje pierwsze spotkanie z dyrektorem artystycznym - kobietą, która była z firmą od kilku dekad - oraz personel projektantów - których miałem się dowiedzieć, byli gloryfikowanymi artystami-producentami - to było wsparcie dla mojego ego. Wskazówki, które ci projektanci pokazywali, były fragmentami rzeczy, które znaleźli w Internecie i wydawało się, że odzwierciedlają te same stare projekty, które firma robiła od dawna. Wróciłem do mojej tymczasowej kwatery / studia i rozpocząłem własne badania, uzbrojone w hasło do źródła zdjęć.

Ten projekt był dla mnie ważny, ponieważ rozwijałem moją twórczą myśl. To nie był tylko projekt, ale także pisanie. Podobnie jak w przypadku innych poleceń, "pozwól swojej twórczości działać dziko", chciałem pokazać klientowi coś, czego nigdy nie zobaczą z żadnym innym projektantem. Zrobiłem, i to był problem.

Ilekroć mówiono mi, żebym użył mojej pełnej twórczej myśli, to nie jest to, co klienci naprawdę znaczą. Zawsze ostrzegam ich, że pójdę na sam brzeg i będą musieli mnie odciągnąć, jeśli będzie to konieczne. Jest zawsze potrzebny, nie tylko dlatego, że większość ludzi jest konserwatywna, gdy myśli o kliencie, ma dobry powód, ale także nie są przyzwyczajeni do radykalnych pomysłów, nawet gdy o to proszą. Pierwsza runda projektów kart i kopii przyniosła kilka uniesionych brwi, trochę dyskusji i niektórych odrzutów.

dc.weird
dc.kitty

Zacząłem tak dziwnie, jak tylko mogłem. Kilka kart zostało zaakceptowanych do "dalszego polerowania". Wtedy zdałem sobie sprawę, że moja "twórcza wolność" nie będzie tak "darmowa".

dc.tvcards
dc.prez

Krok po kroku niektóre karty zwróciły uwagę dyrektora kreatywnego i zostały nawet rozszerzone na serię kart. Karta Abe Lincoln, na przykład, wywołała wezwanie do serii "kart ojców-założycieli", ale brak zdjęć i sztuki nikogo oprócz Waszyngtonu uniemożliwił. Karta "FLOSST" przyniosła zaproszenie na więcej podróbek telewizyjnych, ale na koniec żadna nie została wykorzystana.

Ostatecznie dyrektor kreatywny nie zajmował się już bezpośrednio mną, a wszystko przebiegło przez dyrektora artystycznego, który był zdecydowanie bardziej konserwatywny w swoim podejściu do szczoteczek do zębów o szczęściu i projekt został ukończony. Zapewniła mnie później, że żadna z moich kart nie została wybrana do ich katalogu i przeprosiłem za brak znaku. Dopiero gdy dowiedziałem się, że dyrektor kreatywny opuścił firmę, którą spotkaliśmy na lunch, poinformował mnie, że wiele moich kart zostało wybranych do wszystkich międzynarodowych wydań katalogu firmy, zwłaszcza wersji japońskiej, co bardzo mnie ucieszyło. Japończycy mają tendencję do doceniania kreatywności nieco ponad krawędź. Mimo to wielu moich ulubionych nigdy nie ujrzało światła dziennego.

Karta z pozdrowieniami jest trudna!

To był mój drugi dzień w Hallmark Cards, świeżo po Nowym Jorku, z niecierpliwością oczekującą na długą karierę w słynnej firmie z Kansas City w stanie Missouri, gdy wydział informował nas, że będziemy burzy mózgów i wymyślimy linię karty dla dorosłych z postaciami Warner Bros. Looney Tunes. "Wepchnij kopertę!" Powiedziała notatka.

W piątym dniu spędzonym z firmą, nadal uczestnicząc w sesjach orientacyjnych i nie zasiadając przy biurku przez ponad godzinę każdego dnia, moi koledzy projektanci i ja zostaliśmy poprowadzeni do sali konferencyjnej i powiedzieliśmy "zaprojektować karty".

Siedzieliśmy tam przez kilka godzin, szkicując i pisząc pomysły na karty, które zostały nam przekazane i zostaliśmy zwolnieni na lunch. Zdałem sobie sprawę, jak trudno było wymyślić karty, wykonując zarówno pisanie, jak i projekt, ale byłem przekonany, że przybiłem "dorosłą" porcję i "pchnąłem kopertę" zgodnie z instrukcją.

Nie znałem jeszcze innych projektantów, będąc jedyną nową wypożyczalnią w tym czasie, więc poszedłem do stołówki firmowej i zjadłem sam. Kiedy wróciłem do wydziału, zostaliśmy zaproszeni z powrotem do sali konferencyjnej, aby zapoznać się z wynikami porannej burzy mózgów.

Pierwszą kartą, którą pokazał kierownik departamentu, był stylizowany wizerunek głowy Speedy Gonzalesa i wnętrze karty "Que Pasa?"

Byłem zmieszany. Jak to było "dorosłe"? Następne pokazane było na tych samych zasadach. Gdy kilkanaście innych osób zostało pokazanych i przeczytanych na głos, zdałem sobie sprawę, że posunąłem się za daleko z moim "dorosłym" podejściem.

"Spójrzmy teraz na kilka interesujących podejść naszego najnowszego projektanta", powiedział menedżer z uśmiechem, który powiedział mi, że mam kłopoty i że zostanę wyszydzony na oczach moich przyszłych współpracowników ... jeśli nadal będę tam pracował Poniedziałkowy poranek.

Na okładce znajdowała się ramka ze znanej kreskówki Bugs Bunny, z Bugs, która dała manicure Gossimerowi, owłosionemu czerwonemu potworowi. "Czy chciałbyś spotkać potwora o zaciętym wyglądzie?", Powiedział na okładce. W środku był mrugający Bugs i powiedział: "jest jeden w moich spodniach!" *

* Ze względu na prawa autorskie i fakt, że Hallmark zachował oryginały, nie mogę pokazać rzeczywistych kart.

Gdy śmiech wypełnił pokój, usnąłem na krześle i przeczytałem inne brudne karty z mojego tworzenia. Gdy wszyscy wychodziliśmy z pokoju, jakiś projektant, kilka moich pokoi, uścisnął mi dłoń i powiedział: "Witamy w Hallmark ... i do widzenia!"

Pod koniec dnia spotkałem wszystkich w moim dziale, gdy wpadli do mojej kabiny, żeby się przedstawić i pogratulować mi najśmieszniejszych kart, jakie kiedykolwiek widzieli. Przynajmniej zrobiłem wrażenie.

Po krótkiej pogawędce z moim przełożonym o smaku "Hallmark" powiedziałem jej, że rozumiem i "zadzwonię nieco". Następnie spędziłem resztę nocy, wymyślając więcej "akceptowalnych rozwiązań". Na szczęście trafiłem na znak i spędziłem następne siedem lat w Hallmark, znanym jako "facet, który zrobił brudne karty Looney Tunes" i co jakiś czas wymyślając pomysł na kartę, który był nieco zbyt długi dla Hallmark (mój Karta "Dzień zmarłych" Mickey Muerto została odrzucona w 2001 roku na podstawie projektu Disneya, a teraz Disney stara się wprowadzić znak meksykańskiego święta na własny użytek - czasami to, co jest "zbyt daleko", jest zbyt daleko przed obecnym myśleniem.

Jak daleko "przesuwasz kopertę?"

mad355

W tej sprawie leżała wina całego personelu MAD. Wyglądało to jak świetny pomysł, wiążąc żart z posiadaniem informacji o korektorze na stronie 53 48-stronicowego czasopisma. Niestety, wielu ludzi nie dostało żartu i oprócz ponad stu aplikacji na stanowisko (co oznaczało, że żaden z tych korektorów nie przeczytał szczegółów na stronie 53, dziesiątki listów powiadomiły nas, że na okładce był błąd drukarski. W blurbach w liście z czasopismami obwinialiśmy go o błąd drukarki, a te błędnie wydrukowane kopie warte były 2 500 dolarów. Potem ludzie pisali, pytając, gdzie mogliby sprzedać swoją kopię, jeśli byśmy ją kupili, a nawet ludzie, którzy wydali 2500 dolarów w oczekiwaniu na Kiedy ogłoszono, że wystąpił kolejny błąd drukarski, a kopie były warte 2,50 USD, a nie 2 500 USD. Wtedy zaczęły pojawiać się rozzłoszczone listy i groźby pozwów.

Oczywiście, koperta jednej osoby nie jest tak duża, jak czyjaś inna, a jej przesuwanie różni się w zależności od odległości. Tak więc pytanie jest; czy głupiesz swoje zdolności twórcze, by spotkać się z filtrem smaku klienta, czy próbować popychać innowacje dla ich własnego dobra? Jak wspomniano w poprzednim akapicie, pomysł Mickeya Muerto był o 12 lat za wcześnie. Kiedy ludzie z Warner Bros. (z których wielu znałem z moich dni z tą firmą) przyszli do Hallmark, aby zobaczyć naszą prezentację na kartach dla dorosłych, zostałem zmuszony do przeczytania wszystkich moich pomysłów na karty (odkąd stworzyłem również karty, które były więcej na cel także dla Hallmark). Ludzie z WB śmiali się i podchodzili do mnie po spotkaniu, aby porozmawiać, zapytać, jak taki nowojorski chłopak może trafić do miasta, które mieszkańcy z wdzięcznością nazywają "Cowtown" i powiedzieli mi, jak żałowali, że nie mogą wyprodukować moich kart. Któregoś dnia to zrobią, ale nie dostanę kredytu.

Podobnie, gdy strzelasz daleko przed obecną popularną technologią, większość firm będzie unikała takich innowacji. Pomyśl, ile czasu zajęło Google, by wejść na rynek dzięki Google Glass, gdy ta sama technologia AR była wprowadzana co najmniej dziesięć lat temu. Ile rzeczywistych innowacji wprowadziłeś w ciągu ostatnich trzech lat? Ile w ciągu ostatnich pięciu lat? Jak często słyszałeś, jak twój klient lub pracodawca domaga się innowacji w firmie, ale nic nie zostaje zrobione?

Niektórzy twierdzą, że idealnym sposobem radzenia sobie ze średnim obciążeniem pracą jest znalezienie poziomu kompetencji i akceptowanego zaangażowania. Jest zaskoczony, aby wyróżniać się i kołysać łodzią, która wydaje się być wspierana przez menedżerów, sądząc po moich rówieśnikach, którzy zostali zwolnieni z długoterminowych pozycji. Daleko mi do sugestii, że każda kreatywna głupia się osiedla i zgadza się na status quo. Tylko Ty możesz zdecydować, czy będziesz podążać za prowadzącym, czy też prowadzić, i które będą niosły zagrożenie dla twojej kariery lub nagród.

Mój znajomy z Hallmark miał dla mnie kilka mądrych słów, gdy waliłem głową w ścianę, sugerując cyfrowe pozdrowienia z telefonów komórkowych w 2003 roku, ale powiedziano mi, że firma wydrukowała tylko karty ... co prawdopodobnie tłumaczy masowe zwolnienia w ciągu ostatnich siedmiu lat.

"Dodaj trochę innowacji do każdego projektowanego produktu lub sugestii" - powiedział mi. Ostrzegł o podjęciu więcej niż małych kroków dla innowacji, gdy ci, którzy podejmują decyzje, wcale nie są przyzwyczajeni do zmian. "Mogą domagać się innowacji, ponieważ jest to brzęczące słowo, ale nie wiedzą o tym, kiedy to widzą, ani też nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić, gdyby tak było."

Porada mędrca. Trochę tu i tam, niewidoczny, jak ruch lodowca (przed globalnym ociepleniem). Trochę bardziej zielony każdego dnia. Na nieszczęście mam podejście typu lawina / lawina. Nie będę kłamać i twierdzę, że działa dla mnie więcej niż 10% czasu. Mimo to cenię to w wysokości 10% i wypełnia moje portfolio ... tak jak te karty dentystyczne, które nie zostały zaakceptowane. Naprawdę nie zawiedli, ponieważ w końcu znajdę wydawcę, który im się spodoba lub czas, w którym społeczeństwo dogania potrzeby tego rodzaju humoru.

Do tego czasu mam nadzieję, że znajdę innego klienta, który powie mi, żebym "szedł dziki na myśl o moim kreatywnym rozumieniu". Moje pytanie brzmi: "dokładnie, jak kreatywny jest to?". Spodziewam się w zamian zdezorientowanego spojrzenia.

Czy masz swobodę twórczą w pracy? Co dzieje się, gdy próbujesz przesuwać kopertę? Jak wprowadzić swobody twórcze z klientami lub pracodawcą? Daj nam znać w komentarzach.

Wyróżniony obraz © GL Stock Images