Co jakiś czas, na blogu lub grupie projektantów pojawia się pytanie, czy projektanci dokonują uzwiązkowienia, czy mają jakieś certyfikaty w nadziei, że zapewnimy społeczeństwu, że jesteśmy profesjonalistami i biegłymi w naszym rzemiośle. Czy można to zrobić, a jeśli tak, to w jaki sposób?
Ogromna reakcja na poniedziałkowy prima aprilisowy żart na wprowadzenie certyfikacja w USA pokazuje, że wiele osób pasjonuje się tym tematem.
Przez wiele lat zgłosiłem się na ochotnika do kierowania różnymi komisjami i zasiadania w radzie dyrektorów dla kilku organizacji projektujących i ilustracyjnych, a oni wszyscy podjęli kwestię uzwiązkowienia priorytetu. Gildia Artystów Grafików miała na przykład spotkania i kontakty ze stałymi związkami zawodowymi, aby sprawdzić, czy stworzą pod-rozdział, by tak rzec, twórców, a przynajmniej poprą małą grupę artystycznych typów.
Kilka dużych związków zawodowych wykazało pewne zainteresowanie. Rozpatrywanie większej liczby składek związkowych i, jak sądzę, kloutów, którymi mogli się posługiwać graficy, fotografowie i ilustratorzy, było atrakcyjną bazą energetyczną dla związków, które często polegają na innych związkach, by wspierać twarde negocjacje i strajki. Niestety, nigdy nigdzie nie poszło.
Kwestia certyfikacji, w tym etapy praktykantów, tytuły czeladników i mistrzów, wymarły, gdy czarna śmierć była codziennością, a ludzie nie wyglądali dziwnie na tych, którzy mówili "forsooth". Obaj zarówno gildia artystów graficznych, jak i AIGA byli zainteresowani możliwości certyfikacyjne. Gdyby kreacje posiadały pewność oficjalnej certyfikacji, klienci otrzymywaliby tylko najwyższej klasy usługi, stawki byłyby kontrolowane i byłyby zasady dla tych, którzy chcieli wejść na pole i rosnąć przez certyfikowane poziomy, dopóki nie byli mistrzami w naszym rzemiośle - żywe skarby, tak jak Japończycy odnoszą się do ich szanowanych rzemieślników.
Eugène Delacroix - Liberty Leading The People (1830) Musée du Louvre, Paryż
Ukończyłeś szkołę artystyczną i złożyłeś podanie do Związku Artystów. Zaczynasz płacić składki i otrzymują etykietę "ucznia", dzięki czemu możesz wyjść i znaleźć stanowisko pracownicze i uczyć się pod "mistrzem" właściciela lub firmy projektowej. Jeśli zdecydujesz się na niezależną firmę, istnieje minimalna opłata, którą musisz obciążać klientów. Istnieje wiele zasad i przepisów, wspieranych mocą związku i związkami z innymi związkami, które zajmują się wysyłką, transportem samochodowym, robotnikami elektrycznymi itp.
W celu uzyskania certyfikatu, złożysz podanie i przedstawisz swoje portfolio, a grupa ludzi zaakceptuje Cię do certyfikacji jako profesjonalna kreacja poziomu lub odrzuci Cię, a wtedy nie będziesz mógł ćwiczyć swojego rzemiosła, gdy będziesz starał się spłacić pożyczki studenckie na 4 lata szkoły artystycznej.
Klienci musieliby płacić ustaloną stawkę, płacić na czas i okazywać szacunek dla ciebie jako uzwiązkowionego / certyfikowanego profesjonalisty. Firmy takie jak Adobe musiałyby oferować swoje oprogramowanie po niższej cenie, ponieważ związek może nie zgadzać się, że koszt jest uczciwy. Ujednolicenie wzmocniłoby również ochronę praw autorskich. Klient już nie może powiedzieć: "Znalazłem to w Internecie, używam go na mojej stronie internetowej!"
Łoś i Rocco z pewnością pomogliby temu klientowi znaleźć jego książeczkę czekową ... i szybko!
Antoine Jean Gros - Napoleon na polu bitwy pod Eylau (1807) Musée du Louvre w Paryżu
Po pierwsze, żaden początkujący nie może sobie pozwolić na opłaty związkowe na wszystko, co trzeba płacić w życiu, bez natychmiastowego rozpoczęcia dochodu (chociaż niektóre związki zawodowe rezygnują z przystąpienia przez 90 dni po rozpoczęciu pracy). Kolejnym problemem jest to, w jaki sposób egzekwować członkostwo w związku? Staroświecki sposób łamania głów i betonowych mokasynów? Strajki przeciwko przedsiębiorstwom, które zatrudniały personel niezwiązany z Unią? Przepisy uchwalone przez prawodawcę?
Powiedzmy, że Robert i Roberta kończą tę samą klasę w szkole artystycznej. Obaj decydują, że chcą być niezależni.
Robert dołącza do związku i teraz musi poinformować klientów, że chociaż dopiero zaczyna, dostaje minimum $$ $ za godzinę, a klient musi podpisać umowę związkową. Jak myślisz, jak to się skończy? Robert nie zarabia wystarczająco dużo, nie płaci czynszu i nie płaci swoich składek.
Roberta decyduje, że nie chce wstąpić do związku. Robi 50 dolarów logo dla Luigi's Pizzaria na rogu jej bloku, ale Robert dowiaduje się i włącza ją do związku. Roberta zostaje przypadkowo uderzona pianinem, podczas gdy ona bierze kąpiel, a jej ręce i ramiona są zerwane. Tymczasem Luigi znajduje stromboli w piecu do pizzy nadziewanym mozzarellą, papryką, cebulą i głową kociaka jego córki. Potem Luigi wsuwa oliwę z oliwek i rozbija się przez przednie okno, przez chodnik i nadjeżdżające pojazdy. Ups!
Czy kreacje niezrzeszone naprawdę staną w obliczu tego rodzaju blokowania, aby ćwiczyć swoje rzemiosło? Czy małe firmy, takie jak Luigi, mają wysokie stawki, na które nie mogą sobie pozwolić, ale muszą zapłacić, albo ich sos pomidorowy nie zostanie dostarczony, ich gniazdka elektryczne wyplują iskry i ogień, a klienci boją się przekroczyć linię pikiety?
Czy szkoły artystyczne przestrzegałyby idei kontroli związkowej i certyfikacji? Większość szkół artystycznych ma realistyczny wskaźnik rozmieszczenia 20% absolwentów pracujących lub blisko związanych z tą dziedziną (twierdzą, że procent jest wyższy, ale zastanów się, ilu Twoich rówieśników absolwentów pracuje jako projektanci i tacy, a nie jako urzędnicy magazynu sztuki i fotokopie technicy w lokalnym Quickcopy). Czy zajmowaliby się 80% absolwentów zgłaszających pozwy sądowe i domagających się zwrotu czesnego? Czy byliby bardziej selektywni w przyjmowaniu pierwszaków, zapewniając, że tylko najlepsi z najlepszych mogą studiować projekt? Biznes to biznes i rozwój "szkół artystycznych" nastawionych na zysk, takich jak instytuty sztuki, DeVry, Phoenix University i Akademia Sztuki (online, jeśli możesz wyrazić prostą opinię na temat internetowych szkół artystycznych, które nauczają wszystkiego o designie i sztuce) , udowodnił, że studiowanie kariery w projektowaniu jest biznesem na żądanie.
Grupa projektantów Facebooka miała ostatnio interesujący wątek. Pytanie zostało zadane w odpowiedzi na źle opracowany obraz rzekomego cytatu Glasera: "komputery mają być projektowane tak, jak mikrofale służą do gotowania".
Członek zapytał, czy ktoś jeszcze słyszał o Miltonie Glaserze mówiącym, że nienawidzi komputerów. Odpowiedzi były ciężkie, ale ponieważ Glaser był moim byłym nauczycielem, musiałem odpowiedzieć, że rzeczywiście tak powiedział, ale nie był to komputer jako narzędzie, którego nienawidził, ale jako podpora dla tych, którzy nie mieli talentu i umiejętności. W końcu narzędzie, takie jak nóż Exacto, jest narzędziem, ale nie wie, gdzie wykonać potrzebne cięcia.
Samo oprogramowanie do nauki, które przeciąga i upuszcza obrazy i czcionki, nie jest projektem, chociaż jest to powód, dla którego wiele osób wierzy, że ma zdolność projektowania. Stąd też główna słabość szkół artystycznych, szkół artystycznych online i studentów, którzy uważają, że można to zrobić za pomocą maszyny z mnóstwem funkcjonujących przycisków, może być powodem, dla którego wielu z nich mówiło o wzmocnieniu przemysłu o kurczących się talentach. z siłą związku lub likwidacją podyplomowych z procesem certyfikacji.
Francisco Goya - El tres de mayo de 1808 en Madrid (1814) Museo del Prado, Madrid
Zaskakujące, jak tych znajomych z Facebooka, kiedy sikanie i narzekają na branżę projektową między codziennymi wpisami na temat ich pięciu godzin pracy w ogrodzie, zdjęciami wspaniałych kolacji przygotowywanych dla ich współmałżonka i zdjęciami z ich szóstego urlopu w roku. czasami tworzą świetne prace projektowe (tak, niektóre nie są tak wspaniałe, ale nie bądźmy drobni). Wierzę, że moja przyjaciółka napisała projekt, który zrobiła w tym roku, więc wciąż mogłaby się wykazać jako projektant graficzny. Cóż, nie pokazała tego projektu, ale powiedziała, że zrobiła jedno i ja jej wierzę. Jestem pewien, że zespół heavy metalowy od niej był zadowolony z nowego logo lub ulotki. Czy w związku czy w związku z certyfikacją nie ma możliwości nazywania siebie projektantem lub rozdawania darmowej pracy, aby mogła utrzymać głowę na kreatywnych spotkaniach w mieście? Czyż nie jest wystarczająca pogarda i chichot od rówieśników, którzy pracują jako profesjonalni projektanci?
Czy noob, którego sądzisz, po prostu nigdy nie będzie "zostawiał" leżącego w błotnistym rowie na skraju miasta, czekając na kulę miłosierdzia w głowie, czy też mają szansę rozwijać się i rozwijać swoje umiejętności projektowe na wolnym rynku? ?
Czy mama lub tata Billy'ego, który zdecydował się zostać w domu i założyć rodzinę zamiast realizować pełnoetatową karierę projektową, decydując się na okazjonalne ulotki szkolne i ogłoszenia o przyjęciu urodzinowym, łamie nogi podczas prowadzenia dzieci z lekcji baletu na fortepian recitale do praktyki piłkarskiej?
Wszystko to było częścią dyskusji na temat związków i certyfikacji, ale poza dwudziestoma poziomami członkostwa, nikt nigdy nie mógłby naprawdę skupić się na odpowiedzi na pytanie, kto jest zawodowcem, a kto nie, ani też nie można znaleźć żadnych praktycznych linii pomiędzy obszarami praktyki i poświęcenia. pociągnięty. Jednak będzie omawiany co jakiś czas.
Pablo Picasso - Guernica (1937) Museo Reina Sofia, Madryt
Dlaczego kreacje nadal zadają pytanie o kształtowanie siły w organizacji liczb. Czy organizacje różnych artystów nie są wystarczające? Oczywiście, że nie są, ale wyobraź sobie biznes bez nich!
Czy frustracja związana jest z niekończącymi się historiami ludzi, którzy akceptują 50 USD za zrobienie logo lub rozbudowę witryn konkursowych? Czy moralność społeczna mówi nam, że nie powinniśmy dusić tych, których czujemy, abyśmy wyglądali mniej profesjonalnie i bardziej jak wściekła paczka artsy-typów, których nie można dodać i zwykle płaczą po kropli kapelusza?
To nie tylko my. Podsłuchałem dwóch hydraulików, którzy rozmawiali o tym, jak ich klienci zawsze kłócą się o cenę, proszą o skrócenie zakrętów, zmianę umysłu w połowie pracy i schowanie się, gdy przyjdzie czas, by zapłacić ostateczny rachunek. Jest to życie każdego niezależnego przedsiębiorcy, bez względu na to, co robi i jaką usługę świadczy.
Prawda jest taka, że mamy moc powiedzieć: "nie!" Możemy odrzucać absurdalnie niskie oferty. Możemy się zabezpieczyć, stosując umowę i odpowiednio ulokowane płatności z góry iz kamieniami milowymi. Możemy dowiedzieć się, jak radzić sobie na profesjonalnym poziomie z klientami, którzy rozumieją i doceniają, co twórcy naprawdę mogą zrobić dla swojej firmy.
Niech ci, którzy pracują w niepełnym wymiarze godzin, wykonają 50 dolarów pracy, metalowe zespoły w dolnym bloku handlują workiem chwastów do prac projektowych, podczas gdy zastanawiają się, dlaczego nie ma książek historycznych, które zawierają era steampunków uprzemysłowionej Anglii, konkursy projektowe służą małym firmom i osobom prywatnym którzy widzą tylko cenę, a nie cel i niech ci, którzy nie mogą przetrwać jako pełnoetatowi freelancerzy, znikają, jak Darwin nakreślił na przetrwanie najsilniejszych.
Ostatecznie sprowadzamy się do naszych własnych możliwości i chęci bycia najlepszymi, zarówno w projektowaniu, jak i biznesie. Żaden związek, kawałek papieru ani żadna ilość trzymania ręki nie wzmocni nas. Pomaga to jedynie tym mniej zaangażowanym i mniej utalentowanym wychowywać się dzięki silnym metodom, które ostatecznie tylko nas zduszą i stworzą szklany sufit dla tych, którzy mogą wykroczyć daleko poza zasady i przepisy, które organizacja może zapewnić.
Czy twój kraj ma jakąś certyfikację lub związek? Czy to ci pomogło lub przeszkodziło? Czy uważasz, że związek jest odpowiedzią dla branży twórczej? Daj nam znać w komentarzach.
Przedstawiony obraz © Weegee / Międzynarodowe Centrum Fotografii