Zawsze rób to, co kochasz. Tak mówią, prawda? Jeśli podążysz za swoimi marzeniami i spróbujesz zrobić to w terenie, z którego faktycznie czerpiesz przyjemność z pracy, to będziesz dobry w swojej pracy i (co najważniejsze) te długie dni w biurze nie będą przypominały pracy. Zawsze zgadzałem się z tą filozofią i częściowo jest to powód, dla którego odniosłem sukces w mojej karierze - ale co się dzieje, kiedy w końcu jesteś w tej wymarzonej roli i wszystko, co chcesz zrobić, to odejść?

Nigdy nie martwiłem się, że rzucę pracę, jaką kiedykolwiek miałem. Nie dlatego, że jestem złym pracownikiem, daleko mu do tego, zawsze ciężko pracuję i spotykam się z ludźmi, więc zazwyczaj odmawiam podwyżek. To dlatego, że staram się zawsze upewnić, że cieszę się nie tylko z tego, co robię, ale także z ludzi, z którymi to robię - więc nie było dla mnie wielkim problemem rezygnacja z wygodnej pozycji w wydawnictwie, Conde Nast Digital UK jako stażysta nieco ponad 4 lata temu.

Pamiętam, jak wybrałem się na rozmowę w Conde i mojego szefa, który pytał mnie, dlaczego, z czteroletnim doświadczeniem i kierowaniem zespołem projektowym, w którym byłem, czy chciałbym wrócić do bycia stażystą? (na wynagrodzenie stażysty i brak obietnicy roli po 6 miesiącach). Moja odpowiedź była prosta: nigdy wcześniej nie projektowałem strony internetowej i byłem zafascynowany tym, jak PSD staje się witryną na żywo! Plus, uwielbiałem magazyn GQ. Zacząłem do niego dzwonić każdego dnia, póki się nie ugiął i zaproponował mi pozycję w drużynie.

Nie miałem pojęcia, czego się spodziewać, pracując dla tak wielkiej firmy jak Conde Nast. Zawsze pracowałem w małych i średnich firmach, gdzie wszyscy prawie się znali i nagle pracowałem na 7 piętrze Vogue House w Londynie, w którym mieściło się ponad 700 pracowników. Dostałem biurko, które wychodziło na białą ścianę i nadano tymczasową nazwę użytkownika onlinedesigner2 (którego używam do dzisiaj).

Pierwsze miesiące były trudne. Byłem po prostu kolejnym numerem i byłem w zasadzie projektantem niewolników redakcji Vogue i Glamour. Starałem się po prostu ciężko pracować i chociaż być może nie kochałem wtedy mojej pracy, nauczyłem się wiele o zawiłościach projektowania dla sieci, które mnie utrzymywały. Musiałam robić coś w cztery miesiące w ramach stażu, zaproponowano mi stałą rolę w zespole i od tego czasu wszystko się zmieniło.

Pamiętam, jak mój umysł był rozbawiony, kiedy dostałem demonstrację od jednego z naszych programistów, jak jedna strona może zmienić układ na różnych szerokościach ekranu

Zyskałem zaufanie i pod okiem mentora głównego projektanta, zaczęliśmy tworzyć naprawdę nowatorską pracę. W tym czasie zaczęły pojawiać się zapytania o media i responsywne strony internetowe. Pamiętam, jak mój umysł był podmuchany, kiedy otrzymałem od jednego z naszych programistów demonstrację, w jaki sposób jedna witryna może zmienić układ na różnych szerokościach ekranu. Po raz pierwszy współpracowałem z Architektem Informacji i odkryłem, że fascynujące są nie tylko statystyki, które generują, analizując zachowania użytkowników, ale także modele szkieletowe, które tworzył dla innowacyjnych rozwiązań.

Zacząłem naprawdę kochać swoją pracę. Każdego dnia przychodzę do pracy i jestem zdumiony tym, co inni pokażą mi, że chcą zbudować i razem wymyślimy sposób, aby to zrobić. Byliśmy mieszaną grupą składającą się z około 30 osób, ale wszyscy podzielaliśmy pasję do produktów, które stworzyliśmy, a także wprowadziliśmy w pełni responsywną stronę Vogue UK lub wymyśliliśmy konstruktora reklam dla nowego, w pełni responsywnego formatu, który stworzyliśmy. Spędziliśmy wiele nocy w biurze z muzyką i pizzą, aby utrzymać nas w towarzystwie, ale nigdy nie czułem się zmuszony. Byliśmy tam wszyscy, ponieważ chcieliśmy być i ponieważ widzieliśmy wartość tego, co stworzyliśmy.

Bycie w sytuacji, w której naprawdę nie mogłem pracować w poniedziałek, było genialne w mojej karierze i zobaczyłem, że przez 3 lata będę bardziej rozwijać się jako projektant, niż za 10 lat gdzie indziej. Zacząłem wspinać się po szczeblach kariery, póki nie zostałem Starszym projektantem grupy, odpowiedzialnym za kierowanie innymi projektantami i pozostawienie wiodącej roli w zajmowaniu się wszystkimi spotkaniami i planowaniem, jakie towarzyszy zarządzaniu. Z perspektywy czasu nigdy nie miałem tak dobrego jak wtedy. Mnóstwo odpowiedzialności, ale przede wszystkim świetny szef, który ochroni nas przed presją biznesową ze strony zespołów sprzedaży, redaktorów lub terminów.

Byliśmy tam, aby tworzyć dzieła, z których moglibyśmy być dumni i które uruchomilibyśmy produkt tylko wtedy, gdy byłby gotowy. Taka postawa sprawiła, że ​​stworzyliśmy piękne produkty i całkowicie przemyśleliśmy, w jaki sposób użytkownicy wykorzystują długie formularze online. Pamiętam, jak dumnie czułem się po uruchomieniu szablonów artykułów GQ i Wired i przekonałem się, jak bardzo się to udaje. Nasza praca zdobyła dla nas kilka nagród i wiele pochwał od naszych rówieśników. To było wyjątkowe uczucie pracować w tak niesamowitym zespole, który tak dobrze radził sobie poza pracą.

co tydzień odbywaliśmy imprezę opuszczającą dla jeszcze jednego integralnego członka zespołu, ale myślę, że byli zbyt utalentowani, aby zbudować 1 stronę stron z ogłoszeniami

Przykro mi to mówić, że wkrótce wszystko się zmieniło. Potęgi, których potrzebujemy, a nie tylko posiadanie wiodących w branży produktów, postanowiliśmy wprowadzić cyfrowego dyrektora, aby zarabiać na wszystkich naszych produktach. Wszystko się zmieniło. Przeszliśmy od budowania prototypów nowej galerii i doświadczeń z artykułami do budowania mikro-stron dla najwyższego oferenta. Wiele osób zostało w bardzo krótkim czasie. Czułem się tak, jak co tydzień mieliśmy imprezę opuszczającą dla jeszcze jednego integralnego członka zespołu, ale myślę, że byli zbyt utalentowani, aby zbudować 1 stronę stron z ogłoszeniami.

Zauważyłem, że awansowałem na szefa projektu (którego ambitna strona mnie po prostu nie mogła odrzucić) i szybko zacząłem nienawidzić mojego życia zawodowego. Ciężko pracowałem, aby w końcu poczuć się jakbym był dobry w tym, co zrobiłem, a teraz powiedziano mi, że moje dni projektowania minęły, a moją rolą było zarządzanie twórczym dorobkiem zespołu. Problem polegał na tym, że a) nie pozostało zbyt wiele zespołu, a b) twórczą produkcją, której chcieli, były tylko reklamy dla tej, która oferowała najwięcej pieniędzy.

Ogłoszenia zaczęły pojawiać się na naszych stronach z niewielkim szacunkiem dla tego, co działo się wcześniej. Na przykład zaprojektowaliśmy galerię i szablony artykułów, aby wyświetlały tylko MPU (300 x 250px) lub elastyczne reklamy, ponieważ uważaliśmy, że hostowanie reklam Double Sky (300x600px) byłoby szkodliwe dla wygody użytkownika na telefonach komórkowych i małych ekranach, ale reklamy Double Sky były dodawane tam, gdzie mogą - często łamiąc szablony. Nasze strony internetowe się rozpadały. Przez wiele miesięcy byli ignorowani, aby skoncentrować się na komercyjnej stronie biznesu.

Nasze strony internetowe się rozpadały. Przez wiele miesięcy byli ignorowani, aby skoncentrować się na komercyjnej stronie biznesu

Zasadniczo staliśmy się agencją tworzącą kiepską pracę dla każdego, kto za to zapłaci. Problem polegał na tym, że gdy jesteś Vogue, GQ, Glamour i Wired, istnieje szereg marek, które desperacko chcą się z tobą reklamować, co podtrzymywało ogień. Do tej pory firma co tydzień pobiła rekord sprzedaży, a kierownictwo świętowało to, czego pożądali w tym tygodniu, ale strony internetowe i, co ważniejsze, ludzie budujący strony internetowe, byli na nogach. Ja włączyłem.

Naprawdę zmartwiłem się, patrząc, jak nasze witryny, które spędziliśmy lata na iteracjach, stały się magazynem reklam. Nie przyłączyłem się jako stażysta do budowy złych mikro stron dla marek sprzedających dezodoranty lub produkty do włosów, dołączyłem, aby zachować najlepsze strony internetowe w klasie dla marek, które podziwiałem innowacyjne. Postanowiłem, że wystarczy mu tyle i stałem się dwunastym członkiem niegdyś zwartej rodziny, która opuściła zespół.

Spoglądam na całe doświadczenie Conde Nast w przeważającej mierze pozytywnie. Spędziłem kilka najlepszych lat, jakie miałem w tamtejszej pracy, z najmilszymi i najbardziej utalentowanymi ludźmi, którzy tak bardzo mnie męczyli. Rzadko odwiedzam którekolwiek z tych stron, ponieważ naprawdę mnie boli, aby zobaczyć, co się z nimi stało i chociaż jestem pewien, że nadal są one krową gotówką, o ile dłużej, nawet mniejsze marki przestaną reklamować, a ty zostaniesz tylko raz. piękny, ale rozdarty wojną produkt, który znajduje się wiele kilometrów za konkurencją?

moim słodkim punktem była i zawsze będzie ta piękna starsza pozycja projektanta

Nigdy nie zdecydowałem się na projekt, ponieważ chciałem być bogaty. Projektuję, ponieważ lubię tworzyć piękne produkty, które poprawiają życie ludzi. Dowiedziałem się, że chociaż jestem ambitny i zawsze chcę się rozwijać, moim ulubionym miejscem była i zawsze będzie ta piękna starsza pozycja projektanta. Świetnie jest zarabiać pieniądze, ale jakim kosztem? Pracując przez 14 godzin, budowałem produkty, w które wpadałem w zakłopotanie wspomnieniami o tym, jak wspaniałe było to, że w końcu mnie zepsułem. Zrobiłem sobie długą przerwę i dużo podróży, by zacząć inspirować się na tyle, by wrócić do projektowania.